Opis
„Gorączka złota”
reż. Charlie Chaplin (1925)
Wykonawcy
SILESIA FILM – prelekcja
Adam Suprynowicz – prowadzenie
Monika Melcova – organy
Improwizacje organowe znakomicie korespondują z dawnym kinem, nadając filmom sprzed stu lat nowy, świeży wymiar. Ale pomysł jest prawie tak stary, jak historia kinematografii.
Pierwsza projekcja z użyciem organów miała miejsce w 1908 roku w chicagowskim Alcazar Theater. Tak …
„Gorączka złota”
reż. Charlie Chaplin (1925)
Wykonawcy
SILESIA FILM – prelekcja
Adam Suprynowicz – prowadzenie
Monika Melcova – organy
Improwizacje organowe znakomicie korespondują z dawnym kinem, nadając filmom sprzed stu lat nowy, świeży wymiar. Ale pomysł jest prawie tak stary, jak historia kinematografii.
Pierwsza projekcja z użyciem organów miała miejsce w 1908 roku w chicagowskim Alcazar Theater. Tak właśnie przez następne dwie dekady, kino nieme w towarzystwie jednoosobowej orkiestry, umieszczonej za kontuarem, zaczęło święcić triumfy, aż do wynalezienia i upowszechnienia filmów dźwiękowych na przełomie lat 30’ i 40’.
Specjalnie konstruowane instrumenty zyskały nawet własną nazwę - organów filmowych lub teatralnych. Czego one nie potrafiły! Wśród efektów dźwiękowych, które mogą naśladować znajdują się: imitacje chrapania, śmiech, a nawet… pocałunki. Organy mogą wznosić okrzyki zemsty, gorączkowo szarpać szponami, płakać żarliwym żalem, szlochać z miłości, jęczeć dręczone wyrzutami sumienia, płakać jak dziecko, chichotać jak brzdąc, a nawet… szczekać jak pies.
Muzyk, który potrafi improwizować, to rzadki „biały kruk”. Trzeba umieć bowiem jednocześnie połączyć melodie, harmonie i kontrapunkt w zgrabną formę muzyczną. I równocześnie śledzić wyświetlany właśnie obraz…
„Gorączka złota” była ulubionym dziełem Charlie Chaplina i najdroższą produkcją filmową swoich czasów. Także dziś uważa się ją za jedną z najlepszych komedii w historii kina. Właściwie każda sekwencja filmu to małe arcydzieło. Oryginalne gagi przeszły do historii kina, jak sen o balecie bułeczek czy uczta zgłodniałych bohaterów, podczas której jedzą oni… buty. Film jest pochwałą niezłomności ludzkiego ducha, która pozwala mu iść dalej, mimo kolejnych upadków. Jest także hymnem na cześć potęgi marzeń oraz amerykańskiego snu. Akcja toczy się w 1898 roku, podczas gorączki złota, gdzieś daleko w Kanadzie. Chaplin grając włóczęgę, stwarza postać, z którą każdy mógłby się utożsamiać: cierpiącą katusze z powodu biedy i niesprawiedliwości. Poczucie humoru i odrobina szczęścia pozwalają mu przezwyciężyć trudności i zjednać sympatię widzów kolejnych pokoleń.