„Narkopop”, „Polska gotówkowa”, „Radio Gruz” – płyty Kaza Bałagane szybko stają się klasykami. „Przyprowadziłem do polskiej muzyki renesans” – nawijał swego czasu w kawałku „Audemars” Kazek i trudno się z nim nie zgodzić – warszawianin zdążył już odcisnąć silne piętno na rodzimej kulturze hiphopowej. Nie gryzie się w język, nie oszczędza tych, z którymi jest mu nie po drodze. Kiedy rzuca „Mam pierd..nięcie w głosie, mógłbym was zdmuchnąć”, wiadomo, że to real talk, a nie puste bragga. Właśnie taki jest „Książę Nieporządek” – jeden z najbardziej charakterystycznych, a przy tym bezkompromisowych polskich raperów. Swoim talentem słowotwórczym mógłby obdzielić pół sceny. Artysta twierdzi, że wymyślił język, którym rozmawia z kolegami, ale szybko okazało się, że tym samym językiem mówi cała rapowa Polska. Kaz poza oryginalnym słownictwem wyróżnia się także umiejętnościami storytellerskimi. Historie, które snuje w swoich utworach, zaskakują zwrotami akcji i do samego końca trzymają w napięciu.